Uśmiech katechetki

Ta skomplikowana rzecz miała się następująco: było małżeństwo z dwojgiem dzieci. Syn wstąpił do zakonnego seminarium i po latach został wyświęcony na kapłana, czyli został ojcem zakonnym. Córka zaś wstąpiła do klasztoru i po latach została matką generalną zgromadzenia. Gdy zaś ojciec owych dzieci zmarł, ich matka – teraz już wdowa – idąc w ślady córki, wstąpiła do zakonu. 
Zdarzało się czasem, że cała trójka spotykała się i wtedy zadziwiony i rozbawiony zakonnik mówił: 
– Świat na głowie stanął! Do matki mówię: siostro, do siostry: matko, a one obie mówią do mnie: ojcze! 

W pewnej parafii opiekun do niesfornych ministrantów: „Do niczego się nie nadajecie, okropnie się zachowujecie. Zobaczycie – spotkamy się w piekle”. 

Ksiądz na zbiórce pyta młodszych ministrantów: „Kto to jest, co wszystko widzi, słyszy…” Jeden się zgłosił i zaraz odpowiada: „to nasza sąsiadka…”. 

Mały ministrant miał coś załatwić u księdza proboszcza. „Zachowuj się grzecznie! – upomina go matka – Gdy zobaczysz księdza, powiedz ładnie: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”. Kiedy chłopiec wrócił mama upewnia się: „Byłeś grzeczny?”. Piotruś na to: – „Tak, tylko, że księdza proboszcza nie było na probostwie i otworzyła mi gospodyni, więc jej powiedziałem: Bądź pozdrowiona, łaski pełna”. 

Jacek wraca do domu ze zbiórki ministranckiej z godzinnym opóźnieniem. Ojciec bardzo zagniewany mówi do syna: „Godzina spóźnienia. Przetrzepię ci za to tyłek”. Jacek próbuje się tłumaczyć: „Ksiądz nam dzisiaj tłumaczył, że ciało jest świątynią Boga i nie wolno jej hańbić!”. „Nie ma strachu – mówi ojciec – ja mam zamiar tylko trochę odkurzyć zakrystię”. 

Na lekcji religii katechetka pyta: 
– Jasiu, gdzie mieszka Pan Bóg? 
– U nas w łazience. 
– Jasiu, co ty mówisz? Dlaczego?! 
– Bo codziennie rano mama wali do drzwi i krzyczy: Boże, jeszcze tam jesteś? 

Wieczorami wnuczka czytała babci Pismo św. Tym razem kolej przypadła na historię stworzenia. Jednak po przeczytaniu Rdz 2,21-22, kiedy doszła do końca strony, nieopatrznie odwróciła dwie kartki dalej i zaczęła czytać od końca wersetu 6,14. W tym momencie babcia z wrażenia przerwała słuchanie i chwyciła za okulary. Tekst bowiem – w wykonaniu wnuczki – przedstawiał się następująco: „Pan Bóg sprawił, że Adam pogrążył się w głębokim śnie, potem wyjął jedno z jego żeber i zbudował z niego niewiastę… powlókł ją smołą wewnątrz i zewnątrz. Miała 300 łokci długości, 50 szerokości, a na wysokość 30 łokci.. 

W stanie wojennym do kościoła przychodzi facet, niosąc ze sobą telewizor. -A, dokąd to? –pyta kościelny. -Przyniosłem go do spowiedzi, bo ciągle kłamie… 

Kościelny do grupy zwiedzających: -A na tej wieży mamy 500 letni dzwon, którym dzwoni się tylko wtedy, gdy pojawi się ogień, biskup, lub inne nieszczęścia. 

Pyta ksiądz dzieci na lekcji religii: – Kto to jest: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty? A dzieci chórem: – Ich Troje… 

Ministrant wrócił z rekolekcji. 
– Mamo, od dzisiaj żyjemy według Ewangelii – oznajmił od progu. 
Matka pomyślała, pokiwała głową i nazajutrz skoro świt wkroczyła do pokoju młodziana. 
– Synu, mówię ci, wstań! – zagrzmiała mu nad uchem. 
Syn otworzył jedno oko i wymamrotał: 
– Niewiasto, nie nadeszła jeszcze moja godzina. 

Sprzecza się trzech chłopców, który z nich ma starszego pradziadka. 
Pierwszy mówi: – Mój pra-pra-pradziadek był cieślą i strugał belki na Arkę Noego. 
Drugi mówi: – Mój pra-pra-pra-pra… pradziadek był ogrodnikiem i sadził drzewka w raju. 
Trzeci mówi: – Mój pra-pra-pra i jeszcze długo bym musiał mówić pra-pra był elektrykiem. Jak Pan Bóg powiedział: „Niechaj się stanie światłość”, to kable już były podłączone. 

Kłótnia małżeńska: 
– Kiedy za ciebie wychodziłam, musiałam być ślepa i głucha! – złości się żona. 
– No i widzisz, kochanie, z jakich ciężkich przypadłości wyzdrowiałaś przy mnie… 

Ksiądz pędził na rowerze, przejechał przez pasy na czerwonym świetle pośród trąbiących samochodów. Zatrzymuje go policjant i mówi mu, że dostanie mandat. Ksiądz się tłumaczy: 
– Spieszyłem się z Panem Bogiem do umierającego człowieka. 
Na to policjant: 
– Do tego jazda we dwóch na rowerze. Jeszcze jeden mandat. 
Ksiądz zapłacił, odjeżdża i wzdycha: 
– Dzięki ci, Panie Boże, że zesłałeś ateistę który nie wie, że jesteś w trzech osobach! 

Do spowiedzi przystępuje starsza pani. W konfesjonale zasiada równie wiekowy ksiądz, na dodatek z aparatem słuchowym. Po chwili wierni stojący w kolejce słyszą tubalny głos spowiednika:
-Mów głośniej, córko, bo mam słabe baterie. 

Pod bramą do raju stoją: ksiądz i kierowca autobusu.
Oboje pukają do bramy raju.
Otwiera im Piotr i pyta: 
-co żeście robili w życiu oraz zrobili, że chcecie wejść do nieba? Na to kierowca autobusu: 
-no ja jeździłem autobusem i rozwoziłem ludzi. 
Potem ksiądz:
-ja byłem księdzem i odprawiałem msze ku chwale Boga. 
Święty Piotr pomyślał chwilę i odpowiada: 
-ty kierowco witaj w niebie bo twoje czyny zostały zważone a były dobre, a ty księże idź do czyśćca na kilka lat. 
Na to ksiądz zaczął się rzucać i burzyć mówiąc: 
-jak to ja dla chwały wiary służyłem, a ten tylko se jeździł i dostaje się zamiast mnie do nieba? 
Święty Piotr odpowiada: 
-tak właśnie on. Jak ty mówiłeś kazania to wszyscy spali w kościele a jak on prowadził autobus to wszyscy zaczynali się modlić! 

Dziadek przychodzi do spowiedzi i mówi: 
– proszę księdza, bo ja w czasie wojny ukrywałem żyda w piwnicy 
– to nie jest zły uczynek 
– no ale proszę księdza, on mi płacił 100 złotych dziennie 
– to nic, ryzykowałeś życie 
Dziadek odchodzi, ale po chwili wraca i mówi: 
– to może powinien mu powiedzieć, że wojna się już skończyła? 

Ksiądz na Mszy świętej mówi: 
– Małżeństwo to spotkanie dwóch statków na morzu życia…. 
W tym czasie jeden z parafian myśli: 
– Więc, ja trafiłem na okręt wojenny.

Mama uczy synka znaku krzyża:
– W imię Ojca i….
– Nie Ojca, tylko taty- przerywa dziecko. 

Pewien młody mnich przyszedł po radę do przełożonego:
– Nauczycielu – powiedział – rozumiem, że można zgrzeszyć rękami, oczyma, ustami, uszami. Ale jak można grzeszyć nosem?
Odpowiedział starzec:
– Wtykając go w sprawy innych. 

– Mamo – prosi chłopiec – daj mi 5 złotych dla biednego staruszka, który zawsze stoi przed szkołą. Ksiądz na lekcji religii mówił, że powinniśmy spełniać dobre uczynki.
– Chętnie ci dam. Proszę, masz tu pieniądze. Cieszę się, że masz dobre serce. Ale czy ten starszy pan nie mógłby pracować?
– On pracuje.
– A co robi?
– Sprzedaje lody. 

Premier modli się:
– Panie Boże, proszę Cię, żeby w Polsce było dobrze. Kiedy ta sytuacja się poprawi?
– Za 50 lat! – grzmi Pan Bóg.
– Panie Boże, proszę, zrób cud, przyspiesz ten termin.
– Cud już jest wliczony! 

Do proboszcza wiejskiej parafii przychodzi niemłody rolnik. Na twarzy wielkie zakłopotanie.
– Proszę księdza, niech ksiądz już mnie zwolni z pokuty.
– Jakiej pokuty? O co chodzi?
– W czerwcu byłem u księdza u spowiedzi. Ksiądz kazał za pokutę odmawiać litanię do Wszystkich Świętych. Miesiąc już minął. Ale teraz żniwa idą, potem wykopki, dach mam jeszcze wymieniać przed zimą. Roboty tyle, że nie wiem, w co ręce włożyć. Na sen nie ma czasu. A do Wszystkich Świętych to jeszcze prawie cztery miesiące. Może by mnie ksiądz proboszcz zwolnił już z tej pokuty… 

Proboszcz spotyka wiejskiego pijaka: 
– Cieszę się, synu, że byłeś wczoraj na nabożeństwie wieczornym. 
– Tak? – mruczy chłop. – To tam też byłem? 

– Mamo, czy to prawda, że moja siostra spadła z nieba? – pyta Jaś o nieobecną starszą siostrę.
– Tak, to prawda, mój drogi. Aniołowie i święci chcieli mieć trochę spokoju i dlatego wysłali ją na ziemię. 

Pewien przeor zapytał mędrca:
– jaka powinna być homilia?
– Homilia – odpowiedział mędrzec – powinna mieć dobry początek i dobre zakończenie. A ty staraj się, żeby początek i koniec były jak najbliżej siebie. 

– Czy będziesz, synu, zawsze wiernym i kochającym małżonkiem? – pyta ksiądz pana młodego. 
– Będzie, będzie – odpowiada szybko panna młoda 

Starsza pani będąca wielbicielką pewnego kaznodziei zaprosiła kiedyś na jego kazanie biskupa i pytała go potem o wrażenia. 
– To było długie kazanie… – zaczął biskup. 
– Tak – powiedziała starsza pani – ale mieliśmy świętego na ambonie… 
– … i męczennika w ławce – dokończył biskup. 

Na lekcji religii katechetka pyta małego Jasia: 
– Jak to możliwe, Jasiu, że wieloryb połknął proroka Jonasza? 
– Widocznie Jonasz był jednym z mniejszych proroków. 

Proszę księdza, czy dostanę się do nieba, jeśli ofiaruję na kościół 100 tysięcy? 
– Ręczyć nie mogę, ale spróbować warto 

W młodym małżeństwie mąż prawie całą pensję oddawał żonie na wydatki domowe. Aby pieniądze były racjonalnie wydawane, żona pod koniec miesiąca przedstawiła listę swoich wydatków. Męża zastanowiła jednak pozycja: „50 zł na cele religijne”. Zapytał więc żony, co to były za cele. W odpowiedzi usłyszał:
– nowy kapelusz dla mnie na Święta Bożego Narodzenia. 

Przed wakacjami ksiądz pyta uczniów: 
– Które przykazanie jest najważniejsze? 
– Ósme – mówi Jaś – Nie wystawiaj złego świadectwa bliźniemu swemu ! 

Modlitwa dziecka podczas rorat 2011 roku:
„Módlmy się za niewierzących i księdza proboszcza”.

Podczas dnia katechetycznego w Rososzycy katechetka wskazując na konfesjonał pyta dzieci:
co to jest? 
Na to jeden z chłopców:
ja, ja wiem.
To jest profesjonał. 

Podczas akademii na zakończenie roku szkolnego 2011r. tak o ks proboszczu powiedzieli absolwenci:
„Ubrania w ciemne kolory,
na „Górze” wyraźne fory,
na twarzy uśmiech perlisty
jak u Marka Ewangelisty.”

Rodzinka wraca z niedzielnej Mszy św. I rodzice narzekają jak było nudno, jak długo ks. Gadał, zaczynał mnóstwo tematów żadnego nie skończył, ciężko było tego słuchać itp. A na to synek:
– A co wy byście chcieli za złotówkę!

Podczas nabożeństwa pokutnego przed I spowiedzią św. w naszej parafii ks. proboszcz pyta dzieci:
Jaki jest pierwszy sakrament? Dzieci chórem odpowiadają: chrzest.
-Dobrze, a jaki następny będziecie przeżywać? – Małżeństwo – odpowiadają chłopcy.

Modlitwa dziecka w czasie rorat 2010 roku w naszej parafii:
Módlmy się za księdza proboszcza, żeby z nami wytrzymał ….

Katechetka barwnie opowiada, że Bóg jest wszędzie.
-A u Goździkowej w komórce też jest? – dopytuje się uczeń.
-Oczywiście, że jest.
-A właśnie, że nie ma, bo Goździkowa nie ma komórki.

Dziecko coś rysowało i nauczyciel powiedział:
– „To interesujący rysunek. Co on przedstawia?”.
– „Jest to portret Boga”.
– „Przecież nikt nie wie, jak wygląda Pan Bóg”.
– „Kiedy skończę rysunek, będą już wiedzieć wszyscy”

Dwóch robotników naprawia coś w klasztorze. Z podziwem patrzą na obrazy, a zakonnica wyjaśnia im:
– To jest Dziewica na skale, to Dziewica z Dzieciątkiem, a to Dziewica ze świętym Józefem.
– Wspaniale – mówi jeden z robotników. – A tamten obraz, to także dziewica?
– Nie – odpowiada siostra. – To jest nasza matka przełożona.

– Czego uczy nas przypowieść o robotnikach w winnicy, z których każdy otrzymał jednakową zapłatę, bez względu na to, czy przyszedł o godzinie pierwszej, czy dopiero o jedenastej? – pyta katechetka na lekcji religii.
– Żeby się za bardzo nie śpieszyć do pracy.

Z wypracowania na temat początków miasta Monachium:
Przed setkami lat osiedlili się nad Izerą zakonnicy. Rozmnażali się szybko i w krótkim czasie powstało miasto.
– Co zrobił Kain ze swoim bratem Ablem? – pyta katechetka.
– Zdradził go – mówi Stefan.
– Źle. Ty powiedz, Piotrze. 
– Zabił go.
– Zuch! – stwierdza z zadowoleniem katechetka.

Na jednej z bram wiodących do raju widać napis: DLA PANTOFLARZY. Na drugiej z bram: DLA MĘŻCZYZN, KTÓRZY NIE DALI SIĘ ZDOMINOWAĆ PRZEZ KOBIETY. Przed pierwszą bramą kłębi się tłum zmarłych, a przed drugą stoi jedna samotna duszyczka. Podchodzi do niej Św. Piotr:
– A ty co tu robisz?
– Ja nie wiem, żona kazała mi tu stać…

Sprawdzając wiadomości religijne dzieci idących do I Komunii, siostra katechetka usłyszała taką oto wersję Bożego przykazania;
– Nie pożądaj żadnej żony bliźniego swego!
– Pomyśl, Damianku! Coś ci się pomyliło.
Damian po chwili:
– Nie pożądaj żony bliźniego swego nadaremno!

Katechetka długo i barwnie opowiada dzieciom przypowieść o synu marnotrawnym, o jego grzechach i o radości i uczcie, gdy wrócił do domu ojcowskiego. Potem pyta:
– Kto się jednak nie cieszył z tego powrotu i uczty?
– Tłuste cielę, które zjedzono na tej uczcie – mówi jeden z uczniów.

Przychodzi biskup do szkoły i pyta się dzieci: 
– wiecie kim jestem? – nie – odpowiadają dzieci 
Biskup pokazuje biskupi pierścień i piłuskę, i pyta się: – wiecie kim jestem?
Jasio mu odpowiada: – chwalipiętą. 

Zakonnica jadąc samochodem w terenie zabudowanym przekroczyła dozwoloną prędkość. Zatrzymuje ją policjant.
– Przekroczyła siostra sześćdziesiątkę!
– Ależ skąd, panie władzo, to ten strój tak postarza człowieka.

Pan Bóg patrząc na grzeszną ziemię zauważył zły stosunek społeczeństwa do lekarzy. Chcąc podnieść reputację personelu medycznego, zszedł na Ziemię i zatrudnił się jako lekarz w przychodni rejonowej. Pierwszy dzień pracy. Przywożą mu sparaliżowanego chorego (30 lat na wózku inwalidzkim). Pan Bóg kładzie choremu na głowę swoje dłonie i mówi:
– Wstań i idź!
Chory wstaje, wychodzi na korytarz.
Na korytarzu tłum oczekujących, wszyscy pytają: 
– No i jak nowy doktor?
– Łazęga nie doktor, nawet ciśnienia nie zmierzył…

Lekcja religii. Po wyłożeniu części materiału katechetka pyta:
– Jasiu, powiedz mi, kto wszystko widzi i słyszy?
– Nasza sąsiadka – odpowiada bez namysłu zapytany.

Mały Jaś wraca do domu z kościoła, gdzie przy żłóbku dzieci śpiewały kolędy i mówi mamie, że najbardziej podobała się mu kolęda o krówkach.
– Przecież takiej nie ma – mówi mama. – Jest. Śpiewaliśmy przecież – odpowiada – „śpiewajmy Muuuuuuu, małe muuuuuuuu!”.

Proboszcz nagle zachorował i poszedł do szpitala, gdzie od kilku dni leżał już w gipsie jego wikary. Z osieroconej parafii nadszedł do kurii telegram:
”Kanonik w szpitalu, gdzie przebywa też jego prawa ręka ze złamaną nogą”.

Tuż przed omówieniem religijno-moralnych wniosków z przypowieści o pannach mądrych i głupich (w nowym przekładzie Biblii awansowały na roztropne i nierozsądne) mała Agnieszka podnosi palce i dopuszczona do głosu stawia pytanie:
– A która z tych mądrych dostała narzeczonego?

Katecheta na lekcji religii pyta:
– Kiedy podczas Mszy św. przyjmujemy postawę stojącą?
– Wtedy, gdy w kościele nie ma miejsc siedzących – odpowiedział jeden uczeń.

W rodzinie ateistów dziecko pyta:
– A czy Pan Bóg wie, że Go nie ma?

Po powrocie ze szkoły Jasia, mama wypytuje go co było na lekcji religii. Jasiu odpowiada:
– Przerabialiśmy wojnę między Izraelitami i Egipcjanami
– Na religii? – dziwi się mama
– Tak, Mojżesz dowodził Izraelitami i prowadził ich na pontonach przez Morze Czerwone. Za nimi ruszyła w pościg motorówkami cała armia egipska, ale kiedy wjechali do wody ze swoimi pancernikami, motorówki nie wytrzymały obciążenia i wszyscy egipcjanie się potopili.
– I to wam nauczyciel opowiadał?!
– No, nie, ale to co on opowiadał brzmiało naprawdę nieprawdopodobnie.

Piotruś ciągle przeszkadza na lekcji religii. Po kilku napomnieniach katechetka zwraca się do niego słowami:
– Obawiam się, że jak tak dalej pójdzie, to się w niebie nie spotkamy
– To musiała Pani nieźle narozrabiać! – odpowiada Piotruś.

Idzie misjonarz przez pustynię i napotkał głodnego lwa. Pada na ziemię i zaczyna się modlić: 
– Boże, spraw, aby to stworzenie miało choć trochę chrześcijańskich uczuć!
Lew nagle klęka i również zaczyna się modlić. Misjonarz woła:
– Dzięki Ci, Panie! Lew na to:
– Pobłogosław, Panie, nas i te dary…

Wychodzi Jezus z IPN’u:
– A ja myślałem przez 2000 lat, że to Judasz…

Wykaz pieśni, które należy śpiewać podczas jazdy samochodem, gdy rozwija się następujące prędkości:

80km/h – Pobłogosław Jezu drogi;
90km/h – To szczęśliwy dzień;
100km/h – Cóż Ci, Jezu, damy;
110km/h – Ojcze, Ty kochasz mnie; 
120km/h – Liczę na Ciebie, Ojcze;
130km/h – Panie, przebacz nam;
140km/h – Zbliżam się w pokorze;
150km/h – Być bliżej Ciebie chcę; 
160km/h – Pan Jezus już się zbliża; 
170km/h – U drzwi Twoich stoję, Panie; 
180km/h – Jezus jest tu;
200km/h – Witam Cię Ojcze;
220km/h – Anielski orszak niech Twą duszę przyjmie!

Papież umarł, poszedł do nieba i przyjmuje go św. Piotr:
– Ty, papieżu, za twoje zasługi dla ludzkości i Kościoła dostaniesz Ferrari i najlepsza chatę w niebiosach!
Papież zadowolony jedzie sobie po Niebieskiej Autostradzie, wyprzedza wszystkich zadowolony z siebie, a tu nagle wyprzedza go jadące wiele szybciej piękne, czerwone Lamborghini, w którym siedział za kierownicą młody facet z długimi włosami. Papież zawraca z piskiem opon, wraca do św. Piotra i mówi:
– Ja tu św. Piotrze poczyniłem takie zasługi dla ludzkości i naszej matki Kościoła, a tu mnie ktoś Lamborghini na Niebieskiej Autostradzie wyprzedza!!! Zrób z tym coś!!!
Św. Piotr z zadumą w głosie:
– Ciężka sprawa, syn Szefa. 

Rano matka podchodzi do łóżka swojego syna i mówi:
– Synu, czas już wstawać. Musisz się zbierać do kościoła.
– Zostaw mnie, jestem zbyt zmęczony.
– Ale przecież musisz się zbierać do kościoła.
– Nie idę do żadnego kościoła. Daj mi, choć jeden powód dla którego miałbym tam iść.
– Dam ci dwa: po pierwsze jest niedziela, a po drugie jesteś proboszczem w Rososzycy.

Trzej chłopcy przechwalają się, który z ich wujków jest najważniejszy.
Pierwszy mówi:
– Mój wujek jest księdzem i wszyscy mówią do niego „proszę Księdza”
Drugi:
– A mój wujek jest biskupem i wszyscy mówią do niego „Ekscelencjo”
Trzeci:
– A mój wujek waży 200 kilo i jak idzie ulicą wszyscy mówią „O Boże!”

Młody kapłan słucha pierwszej swojej spowiedzi. Z daleka obserwuje go starszy ksiądz. Po wyjściu z konfesjonału młodszy pyta starszego o wrażenia, a starszy ksiądz mówi:
– Wiesz – jak się słucha czyichś grzechów, to się pyta „tak, tak, no, uhmmm, czy coś jeszcze”, a nie uderza rękami po udach i krzyczy „dobre, dobre i co dalej?”

Podczas spowiedzi przed kapłanem klęka góral i zasłoniwszy twarz kapeluszem głośno się spowiada.
– Gazdo, ciszej, bo w tyle cię usłyszą – upomina spowiednik.
Góral odwraca się, patrzy i mówi:
– Jegomościu, a te psiekrwie z tyłu som jesce gorse.

Katechetka pyta Jasia:
-Ile jest sakramentów świętych?
-Sześć.
-Mylisz się Jasiu, jest siedem.
-Tatuś powiedział, że małżeństwo i pokuta to jeden sakrament.

Ksiądz chodzący po kolędzie puka do drzwi mieszkania.
– Czy to Ty, aniołku? -pyta namiętnie kobiecy głos.
– Niee…, ale z tej samej firmy – odpowiada.

Mały Jasiu ogląda wieczorem dziennik TV. Jest bardzo przejęty wielką ilością informacji o katastrofach, klęskach żywiołowych, wojnach i zbrodniach. W końcu klęka do pacierza:
– Panie Boże – prosi – chroń mamusię, tatusia, siostrzyczkę i babcię oraz mojego chomika. No i proszę Cię, uważaj na siebie, bo jak jeszcze Tobie się coś stanie, to będzie po nas..

Jakie jest najmocniejsze wino?
– Mszalne – jeden pije, wszyscy śpiewają.

Modlitwa dziecka: 
– Dziadek umarł wczoraj i jest już w drodze do Ciebie, Boże. Proszę, bądź dla niego miły, mów nieco głośniej, bo niedosłyszy i posadź między miłymi paniami, bo wtedy zawsze jest w dobrym humorze.

 

Dowcipy i zagadki o tematyce ogólnej.

 

Co mówi dżem jak się go otwiera?          -Dżem dobry

 

Co ma 10 tysięcy kalorii?              -5 tysięcy tik-taków

 

Co to jest: lata po pokoju i robi yzb, yzb, yzb?                   -Mucha na wstecznym biegu

 

Krzyżówka węża z jeżem?          -drut kolczasty

 

Krzyżówka krowy z żółwiem?                   -Ciele w kasku

 

Co to jest: żółte i kopie?                              -Koparka

 

Co to jest: piecze, pierze i się kręci?                       -Koło gospodyń wiejskich

 

Co to jest łopata?                           -Ręczny przenośnik materiałów sypkich

 

Co  to znaczy,  gdy ktoś znajdzie 4 podkowy?    -To znaczy że gdzieś biega koń na bosaka

 

Czy krokodyl jest bardziej długi, czy zielony?     -Zielony, bo długi jest tylko od pyska do ogona, a zielony jeszcze po bokach

 

Czym się różni kura od studenta?            -Kura znosi jaja, a student musi znosić wszystko

 

Czym się różnią dinozaury od krasnoludków?    -Dinozaury mają większe czapeczki

 

Dlaczego w morzu jest woda?                  -Żeby statki nie kurzyły przy hamowaniu

 

Jak się nazywa syn optyka?                        – Synoptyk

 

Jaka jest definicja wymiany opinii?         -Kiedy idziesz do szefa ze swoją opinią, a wychodzisz z jego

 

Co to jest małe, okrągłe, białe i pędzi?                 – Tabletka przeczyszczająca

 

Ilu prawdziwych mężczyzn potrzeba do wkręcenia żarówki?     – Ani jednego, prawdziwy mężczyzna nie boi się ciemności

 

Dlaczego Robin Hood?                  -Bo mało jadł

 

Dlaczego autorami kryminałów są zazwyczaj mężczyźni?             -Bo kobiety nie potrafią utrzymać w tajemnicy do końca, kto jest mordercą

 

Jak stolarze czytają książki i gazety?       – Od deski do deski

 

Jak się nazywa wokalistka rockowa na drzewie?                              – Kora

 

Co to jest ma cztery nogi i śpiewa?                         -Duet

 

Co to jest: kto o nią dba – ten jej nie ma, a kto o nią nie dba – ten ją ma?           -Pajęczyna

 

Kto wynalazł konserwę?                             -Puszkin

 

Jak policjant otwiera konserwę rybną?                -„otwierać, policja!”

 

Jak  nazywa się czworonożny przyjaciel człowieka?                        -Łóżko

 

Jak się nazywa po czesku parasolka?                     – Szmaticzku na paticzku

 

W Warszawie – warszawianki, w Gdańsku – gdańszczanki, w Krakowie – krakowianki, w Kole?               -Szprychy

 

Co to jest leży pod drzewem i robi „szszszszszsz”?          -Pijany gajowy próbuje zaśpiewać „szła dzieweczka do laseczka”

 

Było 3 spadochroniarzy: pierwszy miał 1 spadochron, drugi – 2, a trzeci -3. Kto był pierwszy na Ziemi? – Adam i Ewa

 

Kto w czasach Kościuszki miał największy kapelusz?      -Ten kto miał największą głowę

 

Jaka jest różnica między hrabią a lokajem?         – Palą te same cygara, piją te same koniaki, ale tylko hrabia za to płaci

 

Czym różni  się fortepian od słonia?       -Fortepian można zasłonić, a słonia nie można zafortepianić

 

Co to jest cieniusieńkie, malusieńkie, dziurkę w nosie ma?        -Igła

 

Dlaczego ryby nie mówią?          -Bo mają pełno wody w ustach

 

Czy prawdą jest, że człowiek może jeść wszystkie grzyby?         -Tak, z tym że niektóre może zjeść tylko raz

 

Co to jest okrągłe, małe. Dosyć twarde, białe i tak jak okruszek chleba ze stołu spada, lecz go się nie zjada?                    -Grad

 

Dlaczego Ziemia ciągle się kręci wokół Ziemi?                    -Bo nie może znaleźć miejsca na zaparkowanie

 

Po jakiej drodze nie jechał jeszcze żaden człowiek?      -Po mlecznej

 

Jakie klucze nie otwierają żadnego zamka?        -Wiolinowe (nutowe)

 

Jaka jest różnica między koniem a koniakiem?                 -Taka sama jak między rumem i rumakiem

 

Jakie zwierzę jest najsilniejsze?                               -Ślimak bo nosi na sobie własny dom

 

Ile par butów ma żołnierz i z czego?       -Żołnierz ma dwie pary butów, z czego jedna w magazynie

 

Jaki jest najlepszy środek na łysienie głowy?                    – Środek głowy

 

Jakie kroki  należy podjąć, gdy się spotka wściekłego psa?          -Jak najdłuższe

 

Po czym poznać wesołego motocyklistę?            -Po muchach między zębami

 

Co oznacza skrót PKP?                  – Poczekaj kiedyś przyjedzie

 

W którym miesiącu rodzi się najwięcej dzieci?                  -W dziewiątym

 

Co mówi kanapka do pijaka?     -Zaraz wracam